Donos #5
„Eksperyment” przeszedł właśnie kolejny ze swych wielu etapów – redakcję stylistyczną.
Bardzo mnie to cieszy, bo zdaje się, że najtrudniejsze za nami. Wpierw mocno angażująca redakcja merytoryczna, podczas której nieocenionym okazał się między innymi mój Redaktor inicjujący z Wydawnictwa Vesper, Jakub Kozłowski – Kuba dziękuję z całego serca! A teraz jeszcze powieść została dopieszczona pod czujnym redakcyjnym okiem Pani Urszuli Przasnek, która na ile się dało wygładziła tekst i naniosła stosowne poprawki gramatyczne, stylistyczne i składniowe. Pani Urszulo, Pani także dziękuję po stokroć!

Kochani, jedno jest natomiast pewne. Ile by nie dłubać i nie siedzieć nad tekstem, to i tak przy każdym kolejnym czytaniu zawsze wyłapie się jakiś błąd, choćby literówkę. I zawsze człowiek chciałoby coś jeszcze poprawić także poza drobnymi błędami. Ale z niejaką ulgą przyjmuję wieść, że ta redakcja była już ostatnią i nie wątpię, że wszystko, co było do zrobienia w tej kwestii zostało zrobione z największą dokładnością, byście Wy czerpali ogromną przyjemność z czytania.
Oczywiście przed „Eksperymentem” jeszcze wiele pracy, choćby korekta, łamanie czy skład, ale ten etap, gdzie sam byłem mocno zaangażowany, by do księgarń trafiła książka najlepsza, na jaką stać mnie w tym momencie, zostaje definitywnie zakończony. Mi znów pozostaje wierzyć, że zachwyci Was ta historia, bo przyznam się, że choć czytałem ją chyba już ze dwadzieścia razy (a może i więcej), to za każdym razem przebiegają mnie ciarki w odpowiednich momentach. I mówię to z ręką na sercu!
Co się tyczy monumentalnych budowli przedstawionych na załączonym zdjęciu, to pewnie dla wielu z Was nie są one obce, zapewniam jednak że nie znalazły się w tym poście bez powodu. Bo, Moi Drodzy, kiedy wstąpicie ze mną na karty powieści, to zaprowadzę Was między innymi do Paryża, gdzie na chwilę zajrzymy także i do Luwru. Zainteresowani?
Na koniec jeszcze niespodzianka… Wiecie, że w książce pojawią się ilustrację! Nie wiem jeszcze ile, ale myślę, że około dziesięciu. Uprzedzam zatem tych, którzy przed zakupem „Eksperymentu” wzbranialiby się wymówkami w stylu, że nie ma w niej obrazków. Otóż będą – ale o tym innym razem
Trzymajcie się zdrowo!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.

Facebook

Archiwalne wpisy